16 milionów użytkowników Internetu w Polsce to liczba, o której pomarzyć mogą największe imperia prasowe. W skali naszego kraju dwucyfrowy wynik byłby także spełnieniem najśmielszych marzeń zarządów ITI czy Cyfrowego Polsatu i dlatego nikt nie wątpi od kilku lat, że zdobycie władzy w Internecie da władzę nad społeczeństwem. Tymczasem dzień w dzień, te teoretyczne miliony, a w praktyce wciąż będący wielkim kawałkiem tego tortu odsetek użytkowników Internetu, przegląda internetowe wydania gazet, telewizji, słucha radia poprzez Sieć oraz – co najważniejsze – w każdej niemal chwili może wejść w dowolną interakcję z tym medialnym środowiskiem – od możliwości stania się czynnym słuchaczem zabierającym głos, poprzez szansę recenzowania i krytykowania produktu, okazję łączenia się w grupy o podobnych poglądach, na tworzeniu własnej alternatywnej zawartości kończąc. To komunikowanie bez barier, masowe i jednocześnie bardzo anonimowe, przyniosło oczywiście nie tylko nowe możliwości, ale i dziesiątki nowych zagrożeń.
