O kredytach zdajemy się wiedzieć coraz więcej, jesteśmy coraz bardziej świadomi i coraz rozważniej podejmujemy decyzje związane z naszymi finansami. Dotyczy to przede wszystkim trwałych zobowiązań, takich właśnie jak kredyty. W reklamach oraz ulotkach możemy przeczytać o kredytach konsumenckich. Czym one jednak tak naprawdę są i jak się przygotować do rozmowy o nich z przedstawicielami banku?
Zdarza się, że pojęcie kredytu konsumenckiego jest stosowane zamiennie z pojęciem kredytu konsumpcyjnego; oba stanowią jednak odrębne pojęcia i nie powinny być stosowane jako synonimy. W przypadku kredytu konsumenckiego mamy do czynienia z zobowiązaniem uregulowanym prawnie ustawą z 12 maja 2011 roku o kredycie konsumenckim. Zgodnie z zapisami kredyt tego typu nie może być większy niż 255 550 złotych, także jako równowartość w obcej walucie.
Konsument, a więc każda osoba starająca się o przyznanie kredytu we wskazanej wysokości ma swoje prawa. Co więcej, bank jako instytucja udzielająca kredytu ma swoje zobowiązania względem swoich klientów. Zanim zostanie podpisana umowa, konsument musi znać wszystkie najważniejsze kwestie związane z kredytem, takie jak stopę oprocentowania, a także wszystkie opłaty, jakie składają się na całkowite koszty kredytu. Bank musi również podać całkowitą kwotę kredytu oraz tak zwane RRSO, czyli rzeczywistą roczną stopę oprocentowania.
Zapisy, jakie można znaleźć w ustawie o kredycie konsumenckim, mają chronić przede wszystkim przed nadużyciami ze strony instytucji bankowych, udzielających kredytów. Dzięki temu wysokość oprocentowania oraz wszystkich kosztów, jakie musi ponieść konsument, są ograniczone prawnie. To pomaga, w razie gdyby podpisana umowa na zobowiązanie nie była jednak tak dobra, jak nam się wydaje.
Ustawa reguluje również inne kwestie, takie jak długość spłacenia kredytu przed upływem terminu czy możliwość zrezygnowania z zobowiązania kredytowego w przeciągu czternastu dni od podpisania dokumentów.