Studiuję medycynę i jestem bardzo dumna z tego, że udało mi się dostać na te studia. Ciężko pracowałam przez całe liceum, żeby mieć jak najlepsze wyniki z biologii i chemii i w końcu mi się udało. Kiedy dostałam list, który mówił, że zostałam przyjęta, byłam wniebowzięta. Aż do pierwszego października nie wierzyłam w to, że moje marzenie się spełniło. Dopiero w momencie, kiedy przeczytano moje nazwisko na liście obecności, dotarło do mnie co się naprawdę stało. Mamy na studiach bardzo dużo interesujących zajęć. Ostatnio dowiedziałam się na przykład jak wyglądają hemoroidy zewnętrzne i czym różnią się od tych wewnętrznych. Dowiedziałam się też jakie są ich objawy. Pani profesor powiedziała nam, że najpierw pojawia się świąd odbytu, a potem można zaobserwować krew na papierze toaletowym. Ma mieć ona jasnoczerwony kolor, więc zupełnie różny od tego, który widujemy zwykle. Potem pojawia się też pieczenie odbytu i brak kontroli w wypróżnianiu się. To wszystko brzmiało naprawdę nieciekawie i mam nadzieję, że ta choroba nigdy mnie nie spotka. Później pani profesor długo wymieniała sposoby na pozbycie się tego problemu. To stało się po tym, jak już powiedziała nam jak wyglądają hemoroidy zewnętrze, więc wszystko było w odpowiedniej kolejności. Powiedziała, że jest bardzo dużo leków w aptece, które mogą pomóc pacjentowi w walce z tym problemem i, że jedne są bardziej skuteczne od drugich. Wymieniła między innymi żele do smarowania, maści, czopki, tabletki. Nawet powiedziała, że niektóre z nich można dostać bez recepty, co bardzo mnie zdziwiło, bo myślałam, że hemoroidy to na tyle poważny problem, że trzeba koniecznie udać się z nim do lekarza. Cóż, okazuje się, że nie i może i dobrze. Wiem, że to bardzo wstydliwe schorzenie i, że ludzie boją się chodzić z nim do gabinetu lekarskiego. W takim razie może i lepiej, że mogą sobie sami z tym poradzić. Cóż, przynajmniej spróbować, bo jak te specyfiki bez recepty nie podziałają, i tak zgłoszą się do nas, lekarzy. Jak mówię, to były bardzo ciekawe zajęcia.