Kilka miesięcy temu, postanowiłem się wybrać wraz ze znajomymi na koncert. Był to długo wyczekiwany występ jednego z naszych ulubionych artystów. Kapela gra bardzo ostrą i mocną muzykę, dlatego wiedzieliśmy, że po raz kolejny uda nam się doświadczyć wysławionego w świecie pogo. Jest to taniec, w którym panuje ogromny nieład. Słyną z tego szczególnie koncerty rockowe, na których z głośników wybrzmiewa głośny ton muzyki. Tak też miało być i tym razem, dlatego niezbędna była zbiorowa wizyta u fryzjera i doprowadzenie swoich włosów do stanu, który będzie pasował do okazji.
Z racji, że na koncert czekaliśmy od czasu zakupienia biletów aż 3 miesiące, to w tym czasie obmyśliliśmy sobie plan działania. Postanowiliśmy, że wszyscy zrobimy sobie szaloną fryzurę, którą pod koncercie zetniemy, ale będzie z nami na zawsze na pamiątkowych zdjęciach. Wpisaliśmy w internet hasło, które brzmiało fryzury męskie irokez i postanowiliśmy, że wybierzemy z listy fryzjera, który będzie miał najlepsze oceny. Wyskoczyło nam kilka ciekawych ofert i postanowiliśmy, że skorzystamy z tej, która jest najbliżej naszego miejsca zamieszkania. W końcu fryzjer oferujący takie obcinanie powinien znać się na swoim fachu.
Z racji, że była nas aż piątka, postanowiliśmy zadzwonić i zapowiedzieć się, gdyż wchodząc do salonu bez zapowiedzi, mogliśmy spowodować nie małe zamieszanie. Pan umówił nas na kolejny dzień i powiedział, byśmy przyjechali po 18. Wywnioskowaliśmy, że chce nas przyjąć już po godzinach zamknięcia salonu, by nie robić zamieszania i by mógł nas obciąć za jednym zamachem. Dotarliśmy na miejsce zgodnie z umówionym terminem i rozgościliśmy się grzecznie w poczekalni. Okazało się, że fryzjerem jest osoba, którą poznaliśmy kilka lat wcześniej na innym tego typu koncercie. Przypomnieliśmy sobie siebie na wzajem, gdyż od wtedy się nie widzieliśmy.
Po tym niespodziewanym spotkaniu byliśmy już pewnie, że zrobi nam na głowie prawdziwe arcydzieło i przyłoży się do tego zadania. Jak pomyślałem, tak się stało i już dwie godziny od wejścia do salonu, na naszych głowach mienił się piękny irokez. Dwójka z nas zafarbowała go sobie nawet na czerwony i niebieski kolor, który stanowił barwy naszej ulubionej kapeli. W trakcie strzyżenia w lokalu leciała z głośników ostra i metalowa muzyka, gdyż nasz znajomy fryzjer chciał, byśmy poczuli się już jak na koncercie. Wizyta trwała tam prawie 3 godziny, gdyż 5 osób zajęło mu sporo czasu. Wydaliśmy po 100 złotych, ale udało nam się zrobić na głowie arcydzieło.
Dzień koncertu nadszedł i podekscytowani udaliśmy się pod samą scenę. Nie na darmo postanowiliśmy wykupić właśnie takie bilety. Były one co prawda dużo droższe niż te na płytę za nami, ale koncert ukochanego zespołu we własnym kraju ma się tylko kilka razy w życiu, więc nie powinno się oszczędzać na pięknych doznaniach i ciekawych przeżyciach. Po koncercie jeszcze kilka dni wspominaliśmy to, co się tam działo, oraz pokazywaliśmy sobie wszechobecne na ciele siniaki. Nikt z nas nie żałował jednak wspólnego wypadu.
