Dżihad czyli „święta wojna” to termin, który wywołuje strach u większości Europejczyków. W teorii wojna ta ma być skierowana w niewiernych, czyli według wykładni islamu, we wszystkich niemuzułmanów. W powszechnym rozumieniu nie ma ona na celu nawrócenia na islam, ale fizyczną eksterminację. Sytuacja jest na tyle niezrozumiała dla przeciętnego obywatela wielowyznaniowej Europy, że w praktyce obraca się także przeciwko współwyznawcą. Upraszczając dżihad jest we współczesnym tożsamy z terroryzmem. Terror zaś wymierzony w Stany Zjednoczone lub w Europę obraca się zazwyczaj we współobywateli terrorystów, którzy z jednej strony stają się ofiarami działań odwetowych oraz przypadkowymi ofiarami działań terrorystycznych. Co gorsze utożsamienie idei „świętej wojny” z całą kulturą islamu stało się powodem do dyskryminacji muzułmanów w krajach zachodnich, a to z kolei może prowadzić do kolejnych napięć i w konsekwencji wojen. Jest to więc błędne koło, które uruchomione dekadę temu nadal nie może się zatrzymać.